sobota, 8 stycznia 2011

9. Jazz z kreskówek

THE COMPLETE ATOMIC BASIE
Count Basie
Roulette
1957
****

Popkultura naprawdę zmienia sposób patrzenia na rzeczywistość. Will Fulford-Jones pisze w „1000 albumów...”, że „The Atomic Basie” (znany też jako „E=MC2” i „The Complete Atomic Basie” - ja słuchałem tej ostatniej, najpełniejszej wersji płyty), był ostatnim wielkim albumem Basiego. Nie mam powodu mu nie wierzyć. Co więcej, słuchanie go (albumu, nie Fulforda-Jonesa) sprawiło mi sporo przyjemności. Tyle że tuż po Duke'u Ellingtonie i tuż przed (wyprzedzę nieco) Theloniusem Monkiem, wcale ta płyta nie wydaje mi się wielka. I nie śmiem tutaj oceniać znaczenia Basiego dla rozwoju sceny jazzowej, i tak, zdaję sobie sprawę z tego, że wszyscy trzej artyści grali kompletnie różne gatunki jazzu. Winę za tę ocenę zwalić muszę właśnie na popkulturę.
„The Complete Atomic Basie” nieodłącznie kojarzy mi się bowiem z filmami animowanymi. Ze starymi kreskówkami ze studiów Warner Bros. i MGM. Słucham kolejnych utworów, a obrazy w głowie układają mi się w pełne sekwencje, w których Tom poluje na Jerry'ego albo Wile E. Coyote na Strusia Pędziwiatra. Nie mam pojęcia, czy Chuck Jones i inni geniusze animacji tamtych lat wykorzystywali w swoich filmach utwory Basiego, nie sprawdziłem, ale szczerze mówiąc wcale bym się nie zdziwił.
To wszystko oczywiście nie zmienia faktu, że i tak „The Complete...” to świetna płyta, pełna żywiołowego swingu, zagrana na pełnym luzie. Basie – trochę podobnie jak Ellington – ze swoim pianinem chowa się nieco w tle, ale to pod jego dyktando zespół gra fantastyczną, kipiącą energią muzykę. Do niektórych kawałków – jak znakomite „Sleepwaker's Serenade” – będę wracał na pewno często.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że aranżerem i kompozytorem większości utworów był inny legendarny jazzman Neal Hefti. Choć do tej pory znałem go przede wszystkim jako kompozytora muzyki do serialu o Batmanie, tego samego, w którym rolę Nietoperza zagrał Adam West.
Tak, popkultura zdecydowanie zmienia sposób patrzenia na rzeczywistość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz